Polityczne paliwo

0

Zarządzający „Wiadomościami” jeszcze nie podjęli ostatecznej decyzji: jak mówić i
pokazywać Unię Europejską. Mało prawdopodobne jest podejście takie, jak wobec obecnej
władzy: o rządzie i partii rządzącej tylko dobrze, albo wcale. Podejście serwowane widzom
wobec opozycji, też w tym przypadku jest niewskazane: o opozycji i Donaldzie Tusku tylko źle
albo wcale. W końcu unijne fundusze są nam potrzebne, mimo słów prezesa NBP i posła
Marka Suskiego, że będziemy nadal dynamicznie się rozwijali bez brukselskich pieniędzy.
Pozostaje zatem trzecia opcja: bez unii damy sobie radę, ale nie chcemy wychodzić z
unijnych struktur. Polexit jest wymysłem opozycji, która strasząc nim Polaków, ma nadzieję
wrócić do władzy. Gremia kierownicze partii rządzącej wydały (w połowie września)
specjalną uchwałę, która ma być gwarancją trwałości naszych relacji z Brukselą. Jakie to
proste, wystarczy coś zapisać na kartce papieru i „słowo staje się ciałem”. Trochę to naiwna
wiara w moc sprawczą politycznych deklaracji. Tym bardziej, że nie tak dawno najwyższe
władze partii podjęły uchwałę o likwidacji nepotyzmu i „kolesiostwa” w spółkach skarbu
państwa. I jakie są jej efekty? Kilka „tłustych kotów” straciło intratne posady w radach
nadzorczych. Kilku.

„Zostajemy w UE, tylko na naszych zasadach”, przekonują politycy partii rządzącej i
rozpoczynają polityczną agitację, aby przekonać obywateli, że polexitu nie będzie i że nigdy
nikt rozsądny o czymś takim nie myśli. Nawet były sekretarz KC PZPR ds. propagandy, a
potem czołowy liberał (redaktor naczelny „Wprost”), Marek Król – dziś jeden z
komentatorów „Wiadomości” TVP – przekonywał, że „prędzej Polska opuści układ słoneczny
niż wystąpi z Unii Europejskiej”. Po prostu, wiarygodny facet.
We wrześniu tego roku w wywiadzie dla TVN prezydent Andrzej Duda stwierdził, że
Polacy powinni zmieniać Unię Europejską na taką, jaką chcą by była: prawdziwych wartości
takich, z których UE się wywodzi. W wywiadzie dla TVP dodał on, że obecnie Unia
Europejska to nie jest taka Unia do jakiej wstępowaliśmy w 2004 roku. Pełna zgoda. Nikt nie
kwestionuje, że Bruksela wymaga reform, ale do naszych pomysłów musimy przekonać
pozostałe rządy i społeczeństwa (ewentualne referenda w sprawie zmian zasad
funkcjonowania unijnej wspólnoty) państw członków UE. Dzisiaj trudno dostrzec taką
możliwość ze strony polskich władz.

Warto również pamiętać o tym, że Polska w 1990 roku, Polska w 2004 roku oraz

Polska współczesna to trzy inne państwa. Polska się zmienia i UE się
zmienia. Ewolucja zasad funkcjonowania unijnej wspólnoty jest oczywista.
Sprawa ewentualnego polexitu jest poważna skoro Jarosław Kaczyński nie czekał kilka
tygodni (jak np. w kwestii sytuacji na granicy polsko-białoruskiej) i zabrał głos, mówiąc
krótko, że polexitu nie będzie. Potem premier Morawiecki przekonywał, że polexit to fake
news. Dalej poszło jak z płatka. Przez kilka dni, po wiecach w Warszawie i ponad stu innych
miejscowościach w Polsce, praktycznie każdy polityk rządzącej koalicji i większość
wspierających ich dziennikarzy wypowiadał się w tej kwestii.
Kilka przykładów z mediów społecznościowych. Jacek Sasin: „polexit to wymysł słabej
opozycji, która nie ma żadnych innych pomysłów. Jedyne co im pozostaje to straszenie
Polaków własnymi urojeniami”. Stanisław Karczewski: “Słucham Tuska. Ileż on bzdur
opowiada. Bajka Tuska o polexicie. Całe wystąpienie oparte na fałszywych tezach. Żenada”.
Michał Wójcik: “P.Tusk złożył hołd na Placu Zamkowym w Warszawie, wyrażając swoją
poddańczą mentalność wobec Brukseli. Dla nas Polska będzie zawsze na pierwszym miejscu”.
Jacek Ozdoba: „Donald Tusk – żadnego argumentu, agresja i propaganda. Opozycja wie, że
nie ma argumentów więc wybiera populizm”. Joachim Brudziński: „To, że PIS chce
wyprowadzić Polskę z UE jest taką samą prawdą jak to, że Kijowski razem z Tuskiem walczą o
demokrację”. Paweł Jabłoński: „W tym roku mamy już chyba trzeci albo czwarty polexit”.
Ryszard Legutko: „Jeżeli główna siła opozycyjna twierdzi, że jakiekolwiek próby forsowania
polskiego stanowiska w instytucjach unijnych są drogą do wyjścia z Unii Europejskiej, to tak
naprawdę działa przeciwko polskiemu państwu”. Piotr Muller: „O żadnym polexicie nie ma
mowy, ludzie na manifestacji zostali oszukani przez Donalda Tuska; Tusk zaraz może być jak
David Cameron, który w imię celów politycznych wywołał temat wyjścia z UE w Wielkiej
Brytanii”. Lista może być uzupełniana, ta i tak nie zawiera wszystkich cytatów.
Czy oni wszyscy zapomnieli o słowach marszałka Terleckiego i posła Suskiego. A może
ze strony tych dwóch panów to była tylko tzw. podpucha, jak mówi młodzież dla beki?
Można odnieść wrażenie, że każde wystąpienie polityka Zjednoczonej Prawicy nie
zawierające stwierdzenia, że „polexitu nie będzie” jest nieważne. Każdy musi to powiedzieć,
bo taki jest przekaz dnia wzmacniany przez wspierające rządzących media i dziennikarzy.

ps. rzecznik prasowy rządu był pytany przez dziennikarzy, co miał na myśli szef Klubu PiS
Ryszard Terlecki mówiąc o działaniach zmierzających do „wyprostowania relacji z Komisją

Europejską”. Odpowiedzi nie udzielił, stwierdzając jedynie, że za kilka dni wydane będzie w
tej sprawie specjalne oświadczenie. Poczekajmy.

Jak Ci się podobał artykuł?
Skomentuj

Strona wykorzystuje pliki cookies.

Informujemy, że stosujemy pliki cookies – w celach statystycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat – Polityka Prywatności.