Od czasu do czasu „lubię” obejrzeć „Wiadomości” w TVP 1, szczególnie wówczas, gdy
– według mojej oceny – dzieje się coś ważnego w kraju lub na świecie. Ostatnio uznałem, że
takim wydarzeniem powinna być kolejna rocznica przystąpienia Polski do Unii Europejskiej.
W tym roku nie była to okrągła rocznica, ale wydarzenie ważne. Chciałem zobaczyć, co i jak o
tym dniu powiedzą autorzy „Wiadomości”. I muszę powiedzieć, że nie zawiodłem się. Nie
było to wydarzenie dnia, gdyż na początku programu o nim nie wspomniano ani słowem, a o
trwającej majówce owszem. Materiał „unijny” pojawił się w drugiej części programu.
Oczywiście kolejność emisji materiałów jest zawsze subiektywna (chociaż poszczególne
telewizje przekonują o swoim obiektywizmie w doborze materiałów), ale pokazuje, jaka jest
hierarchia ważności informacji. Dlatego w programach informacyjnych w każdej stacji
telewizyjnej kolejność ważnych wydarzeń jest różna.
W tym dniu, rocznica naszego przystąpienia do UE „przegrała” z wojną na Wschodzie
(co jest oczywiste i zrozumiałe), ale także z obchodami święta pracy. Oczywiście
przypomniano, że w okresie rządów komunistycznych, Polacy byli zmuszani do uczestnictwa
w pochodach pierwszomajowych. Jednak dopiero od 2015 roku to święto ma swój
prawdziwy, pracowniczy charakter. Dzieje się tak dzięki rosnącej najniższej pensji oraz
rosnącej średniej płacy. , przekonywał autor materiału.
Po takim wstępie, materiał o naszym wejściu do UE pobudzał oczekiwania.
Osiemnaście lat temu Polska i inne dziewięć państw Europy Środkowej, otworzyła granice,
dzięki temu możemy swobodnie przemieszczać się po Europie, podróżując, poszukując pracy
czy wybierając miejsca edukacji. Otworzyliśmy też nasz rynek dla zagranicznych towarów.
Fundusze unijne, które napłynęły do Polski miały wyrównać poziom życia w naszym kraju i
Europie Zachodniej (podkreślam słowo „miały”). Wspomniano także o ogromnej emigracji z
Polski.
Jednak dzisiaj – zdaniem autora materiału – EU jest w poważnym kryzysie, który mamy
dzięki unijnym elitom. Jednym z komentatorów – w tej części materiału – był współautor
słynnego raportu, z którego wynikało, że Polska straciła na przynależności do unijnej
wspólnoty. Chyba dla kontrastu, przytoczono wypowiedź jednego z europosłów
(reprezentanta koalicji rządowej), który powiedział, że w całym okresie członkostwa Polska uzyskała netto ponad 140 mld euro. I był to jeden z niewielu konkretów w tym materiale.
Inny europoseł (obecnie z partii rządzącej, wcześniej jeden z wprowadzających Polskę do UE)
wskazał na zmiany w funkcjonowaniu unijnych struktur, których nasz kraj nie akceptuje i
głośno protestuje. Chyba nie zgadzami się z żadną z propozycji zmian.
Polacy w zdecydowanej większości opowiadają się za pozostaniem w unijnych
strukturach i tylko opozycja ciągle straszy polexitem. Nazwisko ministra sprawiedliwości oraz
polityków jego ugrupowania nie padło żadne. Czyżby zmienili oni swoje poglądy i już kochają
Brukselę? Chyba nie, ale takie przypomnienie mogłoby zaburzyć narrację „Wiadomości”
Oczywiście nie ma „Wiadomości” bez Donalda Tuska. On też zaistniał w tym wydaniu.
TVP mówi o byłym premierze tylko w negatywnym kontekście, więc łatwo było się domyśleć,
iż jest on odpowiedzialny za wszystkie obecne problemy unijnej wspólnoty. Przede
wszystkim za wyjście Brytyjczyków z UE oraz za dominującą pozycję Niemiec w unijnych
strukturach. Praktycznie w każdym materiale, „Wiadomości” mówią o proniemieckiej
(proputinowskiej) polityce byłego premiera. Tusk jest twarzą brexitu i największym
orędownikiem niemieckich polityków i ich interesów.
W komentarzu autor materiału przekonuje, że Donald Tusk potrafi tylko grozić i
straszyć. Grozi Polsce i straszy Polaków. Oczywiście jego polityka nie jest akceptowana przez
Polaków, czego najlepszym dowodem jest garstka uczestników (wg „Wiadomości” byli to
lokalni działacze PO) konferencji, zorganizowanej z okazji przystąpienia do UE. UE zamiast
rozwiązywać ważne problemy, zajmuje się – zdaniem autora domniemanym brakiem tzw.
praworządności w Polsce. Zamiast przekazać Polsce należne pieniądze z Funduszu Odbudowy
i pomocy uchodźcom (tu pojawiły się zdjęcia z dworca PKP w Rzeszowie lub Przemyślu).
Można powiedzieć nic nowego, „Wiadomości” trzymają swój poziom. Ktoś kto ogląda
częściej, musi niestety oglądać ciągle te same ujęcia i słuchać tych samych opinii. Czy widzom
trzeba ciągle powtarzać te same sekwencje – „UE jest zła i gnębi Polskę”. Kto lubi ogląda i
wierzy w to, co tam mówią. „Przecież telewizja nie kłamie”, tylko czasami mija się z prawdą i
manipuluje. Niestety skutecznie.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.