Europo, ile Cię cenić trzeba…

Paradoksalnie zabory wzmocniły europejską tożsamość Polaków. Uświadomiły, właściwie wszystkim stanom, także tym dotychczas nieczułym na sprawę niepodległości, wartość własnego państwa, które może się utrzymać dzięki nadążaniu za tendencjami rozwojowymi właściwymi dla cywilizacji, do której chce się należeć. Rzecz charakterystyczna, powstania wybuchały przeciwko temu zaborcy, który był postrzegany jako obcy kulturowo, jako zagrażający polskiej tożsamości. Polacy żyjący pod dwoma pozostałymi zaborami wchłaniali zdobycze europejskiej cywilizacji, od której wcześniej, w czasach Pierwszej Rzeczypospolitej byli odcinani przez specyficzny system, który został na jej ziemiach ukształtowany, i magnaterię, która nie była zainteresowana europeizacją Polski. Owo przyswojenie sobie kultury europejskiej materialnej i niematerialnej ułatwi zrastanie się Polski z Europą po odzyskaniu niepodległości. W polskiej mentalności dojrzewała świadomość fałszywości wyboru między byciem „pawiem a papugą narodów”.

Źródło: https://www.freepik.com/free-photo/person-waving-flag-republic-poland_2827678.htm#page=1&query=poland&position=11

Zanim to się stanie, Polacy na różne sposoby będą dążyć do wyzwolenia, także poprzez udział w napoleońskich ekspedycjach, poszerzenie sfery autonomii i swobody rozwoju, własny czyn zbrojny (powstania), ale też o tej niepodległości marzą. Swoje marzenia o polskiej wolności lokują w Europie i tam szukają wsparcia dla własnej sprawy. Kiedy nie mogą znieść niewoli lub po przegranych powstaniach, także na emigrację udają się „do Europy”. W Europie czują się u siebie, Europę, Paryż czy Brukselę pojmują jako swoją szerszą albo zastępczą ojczyznę. Czy będzie to Adam Mickiewicz, czy książę Adam Jerzy Czartoryski, czy tysiące polskich popowstańczych uchodźców, tam będą snuć plany powiązania wolnej Polski z wolnymi narodami Europy. Te nadzieje przygasną dopiero pod koniec XIX wieku, gdy narody Europy, zwłaszcza te duże, wejdą na ścieżkę egoistycznego, niekiedy agresywnego nacjonalizmu, który w pewnych przypadkach stanie się złowieszczym, prowadzącym ku wojnom imperializmem. Mamy w czasie zaborów liczne ślady wiązania polskiej wolności z ideą zjednoczonej Europy, które zresztą z rzadka pojawiały się jeszcze przed rozbiorami (m.in. w projektach Stanisława Leszczyńskiego i Kajetana Skrzetuskiego).

Źródło: https://www.freepik.com/free-photo/chess-board-game-concept-business-ideas-competition_8923857.htm

Z tych XIX-wiecznych przez historyków cenione są kolejne, geopolitycznie wyrafinowane wizje porządku europejskiego tworzone przez przywódcę polskiej emigracji księcia Adama Czartoryskiego. Zaczynał je zresztą szkicować jeszcze jako minister spraw zagranicznych w gabinecie cara Aleksandra I (1804–1806) i były one nawet przedmiotem dyplomatycznych konsultacji. W niemałym stopniu wynikały z wiary, że na fundamencie cywilizacji europejskiej możliwe i konieczne są zjednoczenie jej narodów i trwały pokój. Żaden, wcześniejszy lub późniejszy, plan jedności europejskiej, który wyszedł spod polskiego pióra, nie może się równać z hymnem o zjednoczonej Europie autorstwa Wojciecha B. Jastrzębowskiego. Ten znany później przyrodnik i profesor w zakresie agroekonomii napisze swój projekt Konstytucji dla Europy pod silnym wrażeniem bitwy pod Olszynką Grochowską. Powstańcze wojsko, w którym był kanonierem, starło się wówczas krwawo z armią rosyjską, która dążyła do zduszenia powstania listopadowego. Dla Jastrzębowskiego było to starcie dwóch żywiołów cywilizacyjnych, reprezentujących dwie przeciwstawne logiki organizacji życia społecznego oraz koncepcji człowieka: logikę despotii i niewolnika versus logikę wolności i obywatela. Plan był gotów już w kwietniu 1831 roku.

Konstytucja Jastrzębowskiego, będąca zarazem Traktatem o wiecznym przymierzu między narodami ucywilizowanymi, stanowiła najbardziej profetyczny program jedności Europy. A to dlatego, że to właśnie w nim zawartych jest najwięcej zasad, które obowiązują w dzisiejszej Unii Europejskiej. Kongres (władza) reprezentujący wszystkie narody przymierza miał stanowić prawo obowiązujące narody i obywateli Europy; inaczej, wszyscy są obywatelami Europy i przysługują im równe prawa (!). Następnie jest mowa o zniesieniu granic wewnętrznych, rozbrojeniu i utworzeniu wspólnej armii europejskiej dla obrony granic, bezpieczeństwa i praw, wspólnym strzeżeniu granicy zewnętrznej, sankcjach za nieprzestrzeganie prawa europejskiego, zakazie kary śmierci, a także edukacji publicznej dla pokoju. Rządy narodowe łamiące prawo europejskie mogły być zaskarżane do Kongresu. Musiało minąć wiele lat, wydarzyć się wiele wojen oraz strasznych nieszczęść i krzywd wyrządzanych sobie wzajemnie przez narody europejskie, aby za pośrednictwem swych światłych przedstawicieli zaczęły one przyjmować i wcielać w życie zasady sformułowane przez Jastrzębowskiego. Zaczęły to zresztą robić, nie znając tego planu, a jednak z podobnej ideowej inspiracji i wyciągając zbliżone wnioski z dramatycznych doświadczeń oraz wychodząc naprzeciw interesom i oczekiwaniom Europejczyków, spotkały się i wypełniły proroczą wizję polskiego patrioty i europejskiego marzyciela.

Źródło zdjęcia: Obraz Arek Socha z Pixabay

Jak Ci się podobał artykuł?
Skomentuj

Strona wykorzystuje pliki cookies.

Informujemy, że stosujemy pliki cookies – w celach statystycznych, reklamowych oraz przystosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Są one zapisywane w Państwa urządzeniu końcowym. Można zablokować zapisywanie cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki internetowej. Więcej informacji na ten temat – Polityka Prywatności.