Ze zdumieniem, niedowierzając własnym oczom, zobaczyłem, że była Pani premier polskiego rządu usunęła flagę Unii Europejskiej z Urzędu Rady Ministrów. Przestała się fotografować na jej tle, dała Polakom sygnał, że można Unię unieważnić. Pamiętam swoje zaangażowanie w pracę Mazowieckiego Komitetu Integracji Europejskiej w 2003 r. pod przewodnictwem Józefa Oleksego. Z aktorów była tam również Maja Komorowska. 9 czerwca, gdy z ulgą odetchnęliśmy po dwóch dniach, czekając na rezultat referendum akcesyjnego, które przyniosło wynik prawie 78% za wstąpieniem do UE, z rozbawieniem czytałem na pierwszej stronie Gazety Wyborczej swoje słowa odzwierciedlające niepokój po pierwszym dniu głosowania: Chyba straciliśmy instynkt obywatelski. Jako prezes ZASP znalazłem się tym cytatem obok wypowiedzi takich autorytetów jak Danuta Hubner, abp Alfons Nosol i prymas kardynał Józef Glemp. Wszyscy oni byli zdeklarowanymi euro entuzjastami. W uszach dźwięczały słowa papieża Jana Pawła II ….. zachęcające Polaków do wkroczenia w struktury Unii Europejskiej.
Nie mogłem zrozumieć, co była pani premier Beata Szydło miała na myśli czyniąc swój prowokacyjny gest. Niedługo za nią, Pani poseł Krystyna Pawłowicz nazwała flagę Unii szmatą. 1 czerwca 2018 nastoletni chłopiec, z trybuny sejmowej, wygłaszając bełkotliwy monolog, w którym mieszały się insynuacje z nietrafnymi diagnozami, oświadcza: „trzeba zniszczyć Unię Europejską” i drze na mównicy flagę UE. Na sali rozlegają się gromkie brawa. Kto bił brawo? – nie wiemy. W Internecie tylko słychać aplauz. 20 września pisarz, intelektualista Antoni Libera w Belwederze inaugurując debatę o polskim teatrze, stwierdza, że Unii Europejskiej cyt: „udało się to, co nie udało się Adolfowi Hitlerowi” i temu podobne bzdury. Libera powtarzał wariant tego, co było w głowie nastolatka, że oto III Rzesza Niemiecka zaanektowała Polskę. Wygłosiłem polemikę starając się, aby nikt nie posądził mnie o emocjonalność, dobierałem argumenty, co do których jestem przekonany: przynależność do UE to dla Polski rozwój! Libera urodził się już po wojnie, ale nic go nie usprawiedliwia w stawianiu znaku równości pomiędzy UE a działalnością Hitlera.

11 listopada w marszu niepodległości pojawiły się hasła zerwania z Unią, z Brukselą. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk zaproszony na obchody Święta Niepodległości musi przeżyć upokorzenie. Podczas składania wieńców przy Grobie Nieznanego Żołnierza jego udział zorganizowano wspólnie z antyeuropejskim posłem Ryszardem Czarneckim zapowiadając, że wieńce składają przedstawiciele instytucji europejskich. Tymczasem Donald Tusk, jak sam się o tym przekonałem, jest cenionym prezydentem Rady Europejskiej, którego podobizna znajduje się często w gazetach i telewizji nie tylko belgijskiej. 27 listopada ONR w Katowicach ustawia szubienice, na których wiesza symbolicznie polskich europosłów nazywając ich zdrajcami. Dlaczego rządzący dopuszczają do takich ekstremów? W mojej ocenie działają przeciw polskiej racji stanu. Głęboko nie zgadzam się z obrzydzaniem Polakom symboli Unii Europejskiej i jej przedstawicieli. Zachowania elit władzy w karykaturalnej formie odbijają się w poglądach coraz szerszych rzesz obywateli.

Scena z taksówkarzem:
Taksówkarz: „panie, tych, co głosowali przeciwko rządowi polskiemu trzeba by pozbawić polskiego obywatelstwa!” (nie rozumie, że głosowali za demokracją – wartością Unii Europejskiej)
Ja: A, co takiego złego zrobiła Unia Polsce? – pytam taksówkarza.
Taksówkarz: Niszczy naszą tożsamość.
Ja: A jak? – (Cisza) – Czy pan wie, że w Parlamencie Europejskim można przemawiać po polsku?
Taksówkarz: No tak, ale TEN TUSK, to taki… Europejczyk.
Ja: Pan też jest Europejczykiem.
Taksówkarz: No, tak, my wszyscy zawsze byliśmy Europejczykami.
Ja: Mam na myśli obywatelstwo. Pan jest obywatelem UE.
Taksówkarz: Jak to?
Ja: Pan ma to napisane w paszporcie. Jest pan obywatelem RP, ale także obywatelem Unii. Dzięki temu porusza się pan swobodnie po terenie całej Unii.
Taksówkarzowi już zabrakło argumentów.
Wielu z naszych obywateli nie zdaje sobie sprawy, że w konsekwencji 9 artykułu Traktatów Europejskich ma dodatkowe obywatelstwo Unii Europejskiej.
Scena w teatrze:
Znana aktorka: „Unia Europejska nigdy nie odpłaci nam tego, że nas przez wieki gnębili”.
Scena z przyjacielem:
Inżynier: Za tę pomoc UE musimy solidnie płacić, 80 miliardów euro.
Ja: wysokość naszych składek wyniosła 46,7 miliarda…
Inżynier: Znasz mnie, ja zawsze miałem poglądy patriotyczne.
Ja: Drogi Inżynierze, chyba dla Ciebie powinny liczyć się cyfry. Co tu mają do rzeczy poglądy? Skąd masz Twoje informacje? Bo ja z raportu Polskiej Akademii Nauk.
Inżynier: Ja swoje wiem!
Ja: Według raportu PAN saldo transferów netto do Polski z UE (a więc wypłaty z budżetu UE minus zapłacone składki przez Polskę) wynosi 92,9 mld Euro w okresie od 2004 roku.
Inżynier: Wiesz trudno będzie ci mnie przekonać, zostawmy to.
Scena w kościele:
Ksiądz (odbiera kartkę od wiernego podczas modlitw intencjonalnych i odczytuje głośno): Abyśmy się uwolnili od Brukseli!
Wszyscy wierni w kościele chórem: Dopomóż nam!
W przestrzeni publicznej kursują kłamstwa, pomówienia, plotki o Unii Europejskiej. Spierajmy się z nią, ale merytorycznie, co się zresztą dzieje np. przy wdrażaniu dyrektyw, ale na żer opinii, łatwej propagandy rzuca się fake newsy.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.